Co chcę robić po śmierci

SharkyPL

Hudy zadał mi to pytanie i zrobię wszystko, by na nie odpowiedzieć.

Podczas śmierci, w momencie najsilniejszego strachu jaki będzie dane człowiekowi doświadczeć, mózg wysypie substancję psychoaktywną - DMT - która przygotuje nas na przejście do świata niematerialnego.
Istniejąca materia rozpadnie się przed naszymi oczami, a jej miejsce zajmie coś kompletnie idealnego, złożonego z miliardów małych światów, coś, czego nigdy nie będziemy mogli ogarnąć wszystkimi zmysłami, i będzie to najpiękniejsze doświadczenie kiedykolwiek. Ten twór ludzie mogą uznać za boga. Ja uznaję go za wizję tworzoną w mózgu na podstawie samego siebie, mojej mentalności.
Nie wierzę w boga, wierzę w miłość, którą podpieram nauką. Więc co zobaczę? Miłość. a raczej... Doświadczę jej.
Ludzie, którzy wierzą w boga jako kogoś kto każe i rządzi, doświadczą paniki i strachu przed jego osądem. Ja doświadczę zrozumienia, wymienię energię potrzebną do dalszej podróży, jako że to mnie nie skrzywdzi: to jest, by przygotować.

Następnie moja dusza opuści ciało do świata astralnego. Dotychczasowe, cielesne ograniczenie wzroku straci swoją aktualność na rzecz NIEOGRANICZONEJ WIZJI, nieograniczonej percepcji, zrozumienia. Wyzbędę się cielesnych ograniczeń.
Jedynym ograniczeniem będzie dla duszy... jej własne poczucie wartości po spotkaniu z DMT'owym tworem.

Daguś.

po śmierci? może reinkarnacja, byłoby ciekawie. ;>

SharkyPL

Po śmierci nie ma ograniczeń. Dusza podróżuje bez granic gdzie pragnie.

Hudy

Na czym są oparte te poglądy lub jak wolisz argumęty ??

SharkyPL

Na słowniku języka polskiego.

Na badaniach substancji psychoaktywnych, działaniu mózgu człowieka i metafizyce.

Hudy

no to mozemy powiedzieć ze jestes "mądry" bądz zainteresowany tym tematem w życiu ;) , a prosty człowiek wymyśla sobie jakąś teorie , i wnią wieży ;)

SharkyPL

I woli nazwać się prostym niż dążyć do wiedzy, zrozumienia.

Daguś.

ja sie nie interesuje, ale nie wierze w nic, czego sama nie przemysle. pierwsze slucham roznych wersji, pozniej szukam swojej. proste.

SharkyPL

Łatwiej będzie jednak się zmierzyć z tym, co będzie, gdy mamy choć ogólny zarys tego. Gdy jednak wpajają nam strach przed bogiem, stracimy te pięć minut działania dimetyltryptaminy na przerażenie, z którym wejdziemy w stan nieżycia.

Hudy

ciekawe ale też dziwne rozumowanie , rozpisz sie , poczytam dalej twojego rozumowania o tym całym temacie

SharkyPL

Co ja mam ci pisać? Przerażenie, przerażenie, i jeszcze jego więcej w twoim umyśle,bo nie będziesz w stanie przerobić tego, co zobaczysz, poczujesz, a będziesz się bał, bo wierzysz w zło, jesteś zły, głupi, arogancki i zawistny.

Hudy

nie zapomnij ze jeszcze jestem Egoistą oraz wredny , i nie posiadający logicznego myślenia

SharkyPL

W dzisiejszych czasach jesteśmy tak daleko od Boga w którego wierzymy, że nie mogę już tego znieść. Jego osoba była używana do zdobycia władzy i pieniędzy, najlepszym przykładem tego są wyprawy krzyżowe kiedyś, i negacja rozwoju, ewolucji dziś. Jesteśmy naprawdę daleko od prawdziwego rdzenia wiary. Myślę, że Bóg nie jest osobą która daje rozkazy, kocha, osądza i zsyła do piekła. Nie widzę w nim osoby, a energię nieograniczonej miłości, coś o wiele potężniejszego niż nasze oczy mogą ujrzeć, uszy dosłyszeć i skóra dotknąć. Bóg jest w naszych sercach, i jest miłością. Gdy usuwam pieniądz, kościoły, osobę za którą jest uważany dostrzegam prawdziwą podstawę - jedność, miłość, od której my, jako gatunek ludzki, coraz bardziej się oddalamy. Im szybciej się zatrzymamy i pomyślimy o tym, co nas, ludzi, pierwiastki, naturę i sam świat łączy, tym lepiej, ponieważ wtedy znajdziemy prawdziwą wiarę.
Łączność, z braku lepszego słowa, miłością, nie strachem. To również przyniesie nam radość. Bóg jest miłością, a miłość jest Bogiem, jest moją filozofią, sposobem myślenia. Odczuwanie jedności i dbanie o każdą część mojego życia, duszy, czerpanie przyjemności z każdej chwili daje mi radość. Nie nazywam Boga, skupiam się na odczuwaniu Go.
Nie jestem tylko ciałem, które daje mi sposób komunikacji i upośledza w tym samym momencie, powodując śmierć w odpowiednim czasie. Lecz powinniśmy uważać śmierć za część życia, i dbać o mentalność, jako że to jedyna rzecz jaka nam po niej pozostanie. Powinniśmy ją również celebrować, gdyż osoba osiąga wyższy stan świadomości, poznania. Im bardziej płaczemy za personą, tym mniej dostrzegamy piękno, które zostawiła.
Co zadręcza mój umysł, czego nienawidzę i bojkotuję, to to, że każdego dnia uczymy się nowych rzeczy, ale… nie absorbujemy ich. Jesteśmy ograniczani pseudo-wiarą w Niego, wierzymy w inne, fałszywe bożki, jak pieniądze, pozycja, a nie miłość i wiedza, które są podstawą naszego życia. Rzeczy, które najłatwiej stracić, stawiamy najwyżej na piedestale, co doprowadza do wielu aktów nienawiści.
Przecież tak naprawdę nieważne, kim jesteśmy, a ile miłości daliśmy.

Hudy

wcieło mnie

Daguś.

wcielo, a i tak dalej bedziesz sobie uwazal swoje...

Hudy

sądz Daguś jak chcesz ;) ja wiem swoje co ja odczuwam ty tego nie musisz wiedzieć

Daguś.

no wlasnie czytalam w innych postach ^.^;

DON'KALI'OS

we mnie płonie ogień JAH i nie ma opcjii zebym umarł xD

Daguś.

ej, co wy macie z tym ogniem Jah?

DON'KALI'OS

silesian sound system -ogień ( lub PłONIE) taka piosenka zajebista:D

Daguś.

a, silesian.

Wedel

Sharkuś bardzo często mówi/pisze mądre rzeczy. ;d

SharkyPL

Wszyscy tak naprawdę wierzą w tą samą wersję: nieograniczonej miłości. Tylko okraszają ją strachem, a nie radością. Paniką, a nie euforią.

Czopuu ^^

Jeśli brać ten temat na serio to pośmierci chciałbym spotkać swojego psa oraz dostać w łapy kałacha fajki i nieskończony zapas amuncji + jakieś cele xD

SharkyPL

Po śmierci wyzbędziesz się cielesnych żądz zabijania, siania zniszczenia. Wyzbędziesz się WSZYSTKICH potrzeb, jakie nękają cię teraz, osiągniesz tą sławną "nirwanę" - "tu i teraz".

Myśl "poza pudełkiem". Śmierć to wyzwolenie z pudełka zwanego ciałem.

Hudy

sharky , to w takim razie po co żyć ?? :D jak po tamtym świecie jest lepiej ... ??

SharkyPL

By się przygotować. Nie marnuj danej ci szansy na poznanie świata przed opuszczeniem go. To nie czas na siedzenie i czekanie do śmierci, tylko rozwój mentalny, który po śmierci zostanie z tobą - w przeciwieństwie do materii.

Hudy

a wiec wnioskując z twojego posta w/w to czopek po swojej śmierci spotka kogo chce bo on sie do tego mętalnie przygotował ??

SharkyPL

Nie spotka kogo chce. Tak naprawdę, to nie wiem. Wiem tylko o DMT i świecie astralnym, w którym nie ma ograniczeń. Napewno będzie przygotowany psychicznie na ogarnięcie tego, co doświadczy.

Czopuu ^^

Proste Hudy ty tego nie pojmujesz wytłumacze ci to "na chłopski rozum"

Im dłużej żyjesz na tym świecie tym lepsze będzie twoje życie pozagrobowe bo teraz to właśnie przeżywasz wszystkie doświadczenia które później będziesz mógł odtworzyć co pozwoli ci na osiągnięcie szczęśćia chodzi mi tu o miłość, przyjaźń, wiare, zaufanie i dlatego musisz z życia czerpać możliwie jak najwięcej bo nasze życie jest kruche i przypomina spacer po polu minowym, jeden zły ruch i znikasz z tego świata jak pył po podmuchu wiatru. Więc mimo że czasami tracisz ochote do dalszej egzystencji musisz pomyśleć o tym i uwierz mi dopuki nie dotknie cie naprawde gówniane przeżycie będziesz żył w cukierkowym świecie w którym nie ma prawdziwych problemów i obaw